Witaj na PlanyNaWakacje! Zaloguj się z

Fitness4Malta - Aktywne wakacje na Malcie

Bezpieczeństwo w Ameryce Łacińskiej (cz. 3)

Aby dobić polskich kierowców napiszemy, iż za 80 litrów paliwa płaciliśmy średnio 75 centów (USD). Dla porównania za 5 litrową wodę płaciliśmy 1,25 dolara. Jeden znajomy podjechał na stację, zatankował 50 litrów po czym zorientował się, że zapomniał portfela. Na stacji powiedziano mu, że nic nie szkodzi i puścili wolno!!!
 

Uliczny stragan w Wenezueli

Uliczny stragan w Wenezueli


 
Wenezuela uchodzi za jedno z najniebezpieczniejszych państw Ameryki Południowej.Dla nas był to jeden z najlepszych krajów jakie odwiedziliśmy. Jedynym miejscem, gdzie można było poczuć się niebezpiecznie była stolica – Caracas. Byliśmy również często zatrzymywani przez lokalną policją, która raz po raz prosiła o pieniądze. Za każdym razem odpowiadaliśmy, że nie mamy gotówki tylko karty kredytowe i dawali nam spokój.
 

 
 

Kolumbia

 
Kolumbia była pierwszym (i jak na razie jedynym) krajem, gdzie zostaliśmy okradzieni. Jeśli ktoś wybiera się do miasta Kartagena to NIE śpijcie w hotelu Compact (zaraz obok hostelu Media Luna – bardzo popularnego wśród backpackersów). Spaliśmy tam jedną noc. Na jedną godzinę zostawiliśmy wszystkie nasze rzeczy, pokój zamknęliśmy na klucz, który zostawiliśmy na recepcji. zniknęło nam 300 dolarów. Jak się później okazało nie było to przypadek odosobniony.
 
Jeden z podróżników opowiedział nam średnio ciekawą historię. Jak już pisaliśmy wcześniej hostel Media Luna jest bardzo popularny w Kartagenie. Pewnego wieczoru wpadło tak kilku uzbrojonych mężczyzn i okradli wszystkich przebywających w hostelu. Wzięli im pieniądze, karty kredytowe, sprzęt elektroniczny oraz inne wartościowe rzeczy. Policja zjawiła się na miejscu zbyt późno i niczego nie dało się już odzyskać.

 

uliczka w Komumbii

uliczka w Komumbii


 
Nasz przyjaciel Max również spał w tym samych hotelu, zostawił klucz na recepcji ……… zniknęło mu 250 dolarów. Co więcej skopiowano mu kartę kredytową (bardzo powszechne w Kolumbii!!!) i wyczyszczono konto do zera. Jakby tego było mało postanowił wymienić dolary „na ulicy”, gdyż kurs był bardzo atrakcyjny. Max dał gościowi dolary, a ten wręczył mu kolumbijskie pesos. Maxi odkrył, że brakuje 2000 pesos. W tym momencie jegomość wziął cały plik pesos (w sobie tylko wiadomy sposób go zamienił) po czym dołożył 2000 pesos. Maxi niczego nie świadomy wziął pieniądze i podziękował. Dopiero po paru minutach odkrył, że został oszukany. Jeśli ktoś oglądał film „Sztos” to wie o co chodzi.
 
To nie koniec.
 
Idąc ulicą poczuł, że ktoś grzebie mu w kieszeni. Jeden z Kolumbijczyków wyciągnął mu telefon z kieszeni i zaczął uciekać. Maxi złapał go i odebrał swój telefon, po czym zaczął wyzywać złodzieja. Ten się oburzył i stwierdził, że tylko próbował ukraść, a że mu się nie udało więc nie ma sprawy. Taka mentalność.
 
My mieliśmy podobną przygodę. Szedłem sobie z plecakiem, gdy nagle Panki się obrócił i zauważył lokalnego rozpinającego mój plecak. Gdy się zorientował, że go zauważyliśmy zaczął uciekać. Panki go dogonił, a ja w tym czasie sprawdziłem, że nic nie udało mu się zabrać. Lokalny był oburzony, iż mieliśmy czelność go zatrzymać. Jak dla nas Kartagena jest najgorszym miejscem z jakim się spotkaliśmy. W pozostałej części Kolumbii nie mieliśmy problemu.
 

 


Komentarze

Zapisz się do newslettera
Interaktywna mapa świataSprawdź! Ready4Malta.com
Ostatnio czytane
Podobne artykuły
Bloguj z nami
Zamknij okno Promocje Zobacz inne
Korzystanie z Witryny oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookies. Możesz zablokować cookies zmieniając ustawienia w Twojej przeglądarce. Więcej informacji w polityce cookies.x